Widok za oknem nastraja nostalgią, mamy jesień a jednak wszystko wskazuje na zimę. Miło jest sączyć herbatkę z plastrami cytryn, pomarańczy, imbiru i łyżeczką miodu leśnego. Orzeźwiająco-rozgrzewająca, idealną na tę porę roku. Otulam się ciepłym kocem, słucham trzaskającego drewna w kominku. Już nawet zimo-jesien nie jest aż tak straszna.
Powoli powracam do „Jeżycjady”-książek Małgorzaty Musierowicz. Zaczytuję się w tych młodzieżowych, pełnych ciepła rodzinnego książkach. Gdzieś wewnątrz brakuje mi ciepła jakie można w nich odnaleźć, prostoty spotkań, domowej atmosfery, długich i interesujących rozmów. Już niedługo… będę Was gościć u siebie. Obiecuję! 🙂
Tymczasem co pewien czas będę się z Wami dzielić zdjęciami w jaki sposób Luliraj zmieniał się i nadal się zmienia.
Spokojnej niedzieli wam życzę! 🙂