Za oknem jest cudownie i pięknie. Cieplutko-oby jak najdłużej. Budowa idzie do góry, co nieustannie mnie bardzo cieszy.
W tym miesiącu będą urodziny mojej ukochanej babci. Ma już 93 lata i cieszę się z tego, że jest tak długo w dobrym zdrowiu z nami. Pielęgnuję wspaniałe wspomnienia z dzieciństwa właśnie z nią związane. Gdy byłam małą dziewczynką babcia piekła dla nas ciasteczka ze skwarkami. Topiła smalec i odstawiała część skwarek na ciasteczka, tak kruche i delikatne, że można ich było zjeść naprawdę sporo. W ostatnim czasie poprosiłam moją mamę o skwarki z topionego smalcu. Robię to dość umiejętnie. 😉 Stawiam moją mamę przed faktem dokonanym, kupuję słoninę i proszę o przygotowanie smalcu i odstawienie szklanki skwarek. Mama robi to znacznie lepiej aniżeli ja, a przy tym powstaje pyszny smalec. 🙂
Dostałam od babci starą książkę kucharską z przepisami, których trudno szukać w dzisiejszej literaturze. Z resztą w LULIRAJU znajduje się wiele przedmiotów od niej, dzbanuszki, filiżanki, talerze.
Lubię zatrzymywać czas. 🙂
Gorąco Wam polecam te ciasteczka!
Ciasteczka ze skwarkami
- 1/2 kg mąki
- 25 dkg jasnych skwarek, drobno posiekanych
- 3 żółtka
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- Cukier waniliowy
- Szklanka cukru pudru
- ¾ szklanki kwaśnej śmietany
- Drobno pokrojona skórka z jednej pomarańczy