Przygarnij mnie. Projekt (nie) chcianych kanap

Chwila piątkowego relaksu. Ostatni kawałek urodzinowego tortu, gorąca kawa i dobra książka. Weekend rozpoczęty. W powietrzu czuć ciepły letni wietrzyk, jest bardzo przyjemnie. 🙂

 
 
 

 
Krótka historia (nie) chcianych kanap.
Sąsiedzi podarowali mi stare kanapy, które zalegały w ich budynku i o mały włos nie zostały spalone. Uwielbiam takie smaczki, przedmioty, którym można nadać drugie życie. Po oszlifowaniu, pomalowaniu, dobraniu detali idealnie wyglądają w ogrodzie. Do tego stół ze starych drzwi i przytulny kącik gotowy. 🙂 
Mam wspaniałych sąsiadów i chyba sami przyznacie mi rację. 🙂

 

 

 

 

 Miłego weekendu! 🙂
 
 

Komentarze · 5

  1. Ciesze sie, że i Tobie się podobają! Uwielbiam je. Czasami z prostych rzeczy można wyczarować coś wspaniałego. Gdy Luliraj będzie oficjalnie otwarty zapraszam w odwiedziny. 🙂

  2. Byłam, siedziałam, wypiłam kawę, zjadłam pyszne ciastko, a dopiero dzisiaj poznałam historię kanap 🙂 Czytam dalej, zobaczymy, co jeszcze odkryję… 🙂

Dodaj komentarz

*

×
Produkt dodany do koszyka

Brak produktów w koszyku.