Babcia Hela liczy już sobie 93 lata i odkąd tylko pamiętam Dzień Babci kojarzył mi się z gorącymi pączkami pieczonymi specjalnie dla jej wnucząt. Ciasto powoli wyrastało na kaflowym piecu, czekając na nasze odwiedziny i wspólne kosztowanie tych wyjątkowych słodkości.
To są moje wspomnienia z dzieciństwa, wyjątkowego dnia: Dnia Babci i jej wnucząt.:)
Przepis pochodzi z książki, którą dostałam od Babci (Kuchnia Polska, wydanie XVI, Warszawa, 1972). Jest to stara książka, a przepis został wypróbowany przez nas wielokrotnie.
Jeśli potrzebne są Wam szersze objaśnienia, polecam przeczytanie White Place: Pączki – małe ABC
Pączki Babci Heli
Składniki na około 30 sztuk:
-
1 kg mąki
-
10 dkg drożdży
-
7 żółtek
-
1 jajo
-
ok ½ l mleka
-
10 dkg cukru
-
sól
-
10 dkg masła
-
laska wanilii
-
kieliszek spirytusu
-
sok i skórka z cytryny
-
olej, do smażenia
-
powidła lub konfitura
Mąkę pszenną przesiać. Zarobić rozczyn z roztartych drożdży z 1 łyżką cukru, 20 dkg mąki i mlekiem (gęstość rozczynu powinna odpowiadać gęstości dobrej śmietany). Zostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Utrzeć jajo i żółtka z cukrem, dodać mąkę, wyrośnięty rozczyn, wanilię, sok z cytryny, otartą skórkę, resztę mleka, szczyptę soli, alkohol; wyrabiać ciasto, aż będzie gładkie, lśniące, będzie odstawać od reki i na powierzchni ciasta ukażą się pęcherzyki powietrza. Wlewać po trochu tłuszcz, jeszcze chwilę wyrabiać. Ciasto powinno być niezbyt gęste. Przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do podwojenia objętości (około 1,5 h).
Po tym czasie ciasto wyjąć na oprószony mąką blat. Bardzo lekko wywałkować na grubość około 11/2 – 2 cm i szklanką wykrawać pączki. Odkładać je na blaszkę wyłożoną pergaminem, do podwojenia objętości. Najlepiej postawić blaszki w ciepłym miejscu, np. na kaflowym piecu. 🙂
Podgrzać tłuszcz do smażenia. Sprawdzić, czy jest odpowiednio nagrzany: wrzucić kawałek ciasta, gdy szybko wypłynie i zaraz się zarumieni można smażyć. Wyrośnięte pączki kolejno brać ostrożnie na rękę, kłaść na gorący tłuszcz górną stroną w dół. Smażyć po kilka minut z każdej strony. Temperatura oleju nie powinna być zbyt wysoka, ponieważ pączki szybko zbrązowieją od zewnątrz, a w środku będą surowe. Po usmażeniu odkładać na bibułkę do odsączenia. Nadziewać powidłami.*
*Po upieczeniu nadziewam pączki szprycą cukierniczą dostępną w każdym większym sklepie.
Jeszcze ciepłe lukrować lub pudrować.
Lukier:
- 1 szklanka cukru pudru
- 3 łyżki wody
Cukier puder utrzeć z wodą do gładkości. Gęstość lukru regulować przez dodatek wody lub cukru.
Smacznego! 🙂
Ale mi smaka narobilas 🙂 Dziekuje za przepis!!!
Polecam się ;). Pączki wyglądają i smakują pysznie domowo :). Gorąco Ci polecam zrobienie tych pyszności.
Jeśli babcia smaży na oleju rzepakowym, to nic dziwnego, że dożyła tak sędziwego wieku 🙂 Grunt to nie smażyć pączków na smalcu, który zapycha żyły cholesterolem.
Tak, tak tylko i wyłącznie olej rzepakowy :). Miłego dnia Ci życzę.