Z końcem zimy witam wesoło i optymistycznie wiosnę. Cieszę się samą myślą o słonecznych dniach, wiosennych kwiatach, ptaszkach na tarasie… Na polu widziałam już żurawie, to widomy znak wiosny. 🙂
Pomiędzy rozjazdami łapię chwile w domu. Przeglądając babciną książkę znalazłam przepis na babkę. Chwila relaksu z książką i ciepłą jeszcze babką. Energia powraca. 🙂
Babcia podarowała mi również swoje stare fajansowe zajączki. Myślę, że i wam od razu uśmiechnie się buzia. Są wyjątkowe, jeden z nich przypomina Czakola (mamy ulubieńca) – nie mogłam się powstrzymać . 😀 Myślę, że warto zatrzymać takie pamiątki.